Skoleboller/skolebrød czyli norweskie budyniowo kokosowe drożdżówki. Ich dosłowne tłumaczenie to „szkolne bułeczki” . W Norwegii widzieliśmy je na każdym kroku. Już wtedy wiedziałam, że upiekę je w domu. Te które jedliśmy w Norwegii czekając na autobus przed wylotem nie urzekły nas. Potem sprawdziłam, że była to zwykła sieciówka i to zapewne był główny powód. Te zrobione w domu były wyśmienite. Najlepiej zjeść wszystkie od razu, bo ciasto drożdżowe najlepsze jest…
Tak często jak gości u na chałka tak często robię ten pudding. Zawsze na drugi – trzeci dzień właśnie w ten sposób wykorzystuję resztki. Nie zliczę ile razy wspominałam, że nie marnujemy jedzenia. Dosłownie to nie pamiętam kiedy coś musiałam wyrzucić. Zazwyczaj robię takie porcje które jesteśmy w stanie zjeść. Przepis na chałkę znajdziecie klikając tutaj.…
Też macie już dość zwykłych kieszonek z owocami z ciasta francuskiego? Mi smakowały tylko na początku. Potem jak na potęgę każdy robił słodkości z francuskiego ja miałam dość. Wtedy zaczęłam używać ciasto francuskie tylko do wytrawnych wypieków. Zazwyczaj były to wytrawne tarty i jakieś przekąski na wieczór, np. pizza na spodzie z ciasta francuskiego. Tym razem poszłam o krok dalej i zrobiłam ciasto, coś zupełnie innego. było pyszne z budyniowym…